Archiwum sierpień 2016


sie 31 2016 Na kółko historyków w koszulce Red is...
Komentarze: 0

Należę do kółka historyków na wydziale humanistycznym mojego uniwersytetu. W ostatnim czasie bardzo dużo dyskutujemy o współczesnej historii polski. Niektórzy członkowie bardzo obuburzają się na zawłaszczanie pojęcia patriotyzmu przez pewne sfery życia publicznego, ale ja nie mogę się z tym zgodzić i postanowiłam się sprzeciwić.

 

Z tej okazji kupiłam sobie koszulkę Red is bad, w czerwone maki, którą postawiłam nosić na każde zebranie naszego koła. Przecież, każdy może kupić sobie taką lub inną koszulkę, a to że niektórzy nie chcą ich kupować tylko z tego powdu by nie zostać odebranym jak ta większość, która je nosi – hipokryzja. Kupiłam więc koszulkę red is bad i z dumą ją noszę, mimo tego, że wcale nie mam prawicowych poglądów.

 

Nie należę też do ONR-u, który uważam za lekko nacjonalistyczny ruch, którego nie powinno promować się w przestrzeni publicznej. Ale koszulkę polską nosić będę i już. I żaden człowiek nie może mi tego zabronić, ani komentować moich wyborów.



sie 25 2016 Molesta – o co chodzi chłopakom ?
Komentarze: 0

Choć dziewczyną może kojarzyć się  niezbyt ładnie słowo Molesta, postaram się je zrozumieć. Molesta Ewenement to jeden z moich ulubionych licealnych zespołów, tj składów. Bardzo wierzę, że, jeżeli zrozumie się sens słowa, jego pochodzenie, dużo lepiej odbierzemy rzeczywistość, którą nam opowiada – w końcu nie bez powodu nazwany coś, a nazywając nadajemy temu sens i znaczenie.

 

Mała dygresja – ostatnia usłyszałam piękny komplement, który zawierał w sobie słowo immanentny. Jak się okazało, słowo to pochodzi od słowa Immane – czyli z łaciny pozostawać wewnątrz. I już wiem, jak mogę to rozumieć. Podobnie może być ze słowem Molesta, które oczywiście jest skrótem od słowa molestować, które z łaciny, molestare oznacza drażnić, naprzykrzać się. Jak widzicie nie mamy tu konotacji dotyczących seksu – to przyszło później i tak naprawdę całkowicie zdominowała to słowo. A w tym wypadku, jak sądze wcale nie chodzi o seks.  Drugi człon składu to ewenement, czyli wyjątkowe, zupełnie nieprzeciętne zjawisko, które wyróżnia się  spośród codzienności. Chłopaki mówią – zmęczymy Was i będziemy się naprzykrzać ale pięknie. To najładniejsza definicja rapu, jaką słyszałam w życiu.


sie 08 2016 Bonus RPK i mądrość ulicy
Komentarze: 0

Bonus RPK nie przestaje mnie zadziwiać. Reprezentant Ciemnej Strefy, Warszawski, prawie trzydziestoletni artysta, reprezentant ulicznej szkoły rapu. Tu nie robi się rapu o bzdurach, tutaj naciskł kładzie się na wartości – szacunek, miłość, duma, wytrwałość. Ostatnio trafiłam na kawałek Pamiętaj – Bonus RPK. Kawałek rozpoczyna się rozmową ze starszą kobietą. I od pytania: Co w życiu jest ważne?

 

Kobieta odpowiada, że najważniejsi są ludzie i relacje między nimi, czyli w zasadzie to samo, co psychologowie ostatnio stwierdzili w badaniach trwających przez całe życie. Prosta mądrość jest najbardziej prawdziwą rzeczą, jakiej możemy się nauczyć od  rodziców, sąsiadów, ludzi słabszych i silniejszych od nas, od każdego. Tak naprawdę niewiele się wszyscy różnimy od siebie, a to, jakim jest się człowiekiem leży w naszych rękach, samozaparciu, działaniach i byciu dobrym, bo dobroć do nas wraca. I to jest ważne. Zastanawiałam się także,  czy raperzy uliczni mają poczucie humoru.. Ciężko jest znaleźć kawałki Bonusa RPK z dystansem, prześmiewcze, zabawne. Widać, że chłopak traktuje muzykę poważnie, jako zadanie życiowe, które trzeba szanować.

 

To bardzo dobre podejście, które jak widać przynosi łatwo mierzalne skutki. Bonus RPK nie przestaje mnie zadziwiać, bo choć uliczny rap nie należy do kręgu moich zainteresować muzycznych, jest dla mnie pewnym sposobem na widzenie rzeczywistości i traktowanie pewnych spraw w swoim życiu w podniosły, dumny sposób.


sie 03 2016 Mr Borixon
Komentarze: 0

Borixon rozpoczął swoją karierę we Wzgórzu Ya-Pa 3, do którego należał przez 6 lat. Potem wrócił do chłopaków na chwilę w 2009 roku. Borixon jest artystą nad którym warto się zatrzymać. Wydał kilka albumów, najsłynniejsze z nich były: Mam pięć gram, Rap daje mi siłę, Zacieram ręce dzieciak, rap not dead i ostatnie bardzo trudne New Bad Life.

 

Oprócz tego jest członkiem Gangu Albanii. Szeroka publika zapewne dowiedziała się o nim z tego ostatnie powodu, niesłusznie, bo Borixon jest niezwykle płodnym artystą. Moją uwagę przycinają głównie dwie główne produkcje, które można byłoby ze sobą porównać na zasadzie tabelki. Jak bardzo zmienił swoje życie? Posłuchajcie sami. Wystarczy wziąć album Zacieram ręce dzieciak, a zaraz po nim album New bad life. Czy widzicie to samo co ja? W pierwszym z nich widzę zmotywowanego dzieciaka, który goni swoje marzenie, który wymiana zarówno flow, jak i nagrywkami.

 

W drugiej mamy do czynienia z dojrzałym mężczyzną, który rozlicza się z wieloma problemami dorosłego życia, własną słabością, które wpędza go w kłopoty. Nie wiem czy można tak pisać, ale uważam, że Borixon to raper, który potrzebuje oddechu, zagłębienia się w siebie i rozpięcia skrzydeł. Wydaje mi się, że cała kariera stoi przed nim otworem – pytanie, czy on będzie chciał i umiał z niej skorzystać w taki sposób, by pozostać szczęśliwym człowiekiem?